środa, 30 września 2009

No i stało się :(

Niestety przegrałam Puchar Polski Dziewcząt gr. B. Jak to możliwe? Jakie są przyczyny?

Cały sezon ciężko pracowałam - treningi, obozy, regaty, ...
Cały sezon prowadziłam w Rankingu Pucharu Polski Dziewcząt gr. B. Kluczowym był wyjazd na regaty do Węgorzewa, gdzie nasza ekipa odebrała sporo punktów zawodnikom z północy.

Na porażkę złożyły się przede wszystkim 2 przyczyny:

- stres na ostatnich regatach w Nysie o wsp. 2,5 gdzie pływałam bardzo nerwowo gdyż naciskała na mnie w rankingu Ola Melzacka, która przyjechała do Nysy zbierać punkty. Wcale nie musiałam z nią wygrać, ale stres spowodował, że nie zyskałam tam żadnego z 8 punktów, które mogłam zyskać.

- błąd taktyczny polegający na nie uczestniczeniu w regatach na zbiorniku Pogoria 2, gdzie mogłam "tanim kosztem" odrobić kilka punktów.

Oczywiście są także dalsze przyczyny, ale mniej istotne, jak moje umiejętności, waga, trym sprzętu, ale one nie miały tak istotnego wpływu jak te dwie wymienione wyżej.

No cóż, choć po cichu liczyłam na pierwsze miejsce w rankingu Pucharu Polski Dziewcząt gr. B, to i tak cieszę się z drugiego miejsca, bo to jest mój, mojego trenera oraz klubu duży sukces.

OLA, GRATULUJĘ CI !!!! Byłaś lepsza w bezpośredniej walce więc Puchar Polski Tobie się należy :)
Ja tym razem stanę troszkę z boczku.

Bookmark and Share

wtorek, 1 września 2009

Mistrzostwo NSKO grupy B dziewcząt jest moje!!!

Trud włożony w tegoroczne treningi zaowocował zdobyciem najważniejszego tytułu jaki może zdobyć żeglarka grupy B - tytułu Mistrzyni Narodowego Stowarzyszenia Klasy Optimist (NSKO) 2009 Grupy B Dziewcząt. To dla mnie bardzo ważny tytuł o zdobyciu, którego marzyłam już w zimie. Jak do tego doszło? Było to tak:

Jak co roku w końcówce wakacji rozgrywana jest najważniejsza impreza żeglarska w klasie Optimist, którą są Mistrzostwa NSKO (odpowiednik Mistrzostw Polski) zwane Pomarańczowymi Regatami grupy B, które tradycyjnie odbywają się na jeziorze Jeziorak obok Siemian w powiecie iławskim. Przepiękne malownicze jezioro charakterystyczne dla Krainy Tysiąca Jezior, stanowi idealne tło dla zmagań sportowych. Na starcie stanęło ponad 213 żeglarek i żeglarzy, czyli połowa całej stawki polskich zawodników tej klasy. Gościnnie występowali także żeglarze z Litwy, a impreza odbyła się już po raz 25-ty.

Jak przystało na rangę regat trwały one aż cztery dni. W celu zapoznania się z akwenem nasza ekipa przybyła o jeden dzień wcześniej. Trening odbył się przy pięknej żeglarskiej słonecznej pogodzie i wietrze czterech stopni w skali Beauforta.

Pierwszy dzień regat przebiegał w warunkach słabego wiatru, co zaowocowało rozegraniem zaledwie jednego wyścigu, w którym zajęłam 4 miejsce. W drugim dniu regat na jeziorze podziwialiśmy piękne „lustro”, czyli idealnie równą taflę wody, co spowodowane było brakiem jakichkolwiek ruchów powietrza. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na prognozę na dni następne.

W trzecim dniu pogoda była łaskawa dla nas. Stabilny, choć niezbyt silny wiatr pozwolił na rozegranie 4 wyścigów, w których zajmowałam miejsca 2, 4, 7 i 8. W czwartym wyścigu na początku ostatniej halsówki na metę ciągle byłam na drugiej pozycji. Niestety część zawodników dostała inny wiatr i wyprzedziła czołówkę w tym i mnie. To bardzo mnie zdołowało, ponieważ myślałam, że stracę szansę na wygraną w klasyfikacji dziewcząt. Ale tato pocieszył mnie, że był to tylko przypadek. Szkoda, bo ten przypadek spowodował, że uciekło mi 3 miejsce w klasyfikacji generalnej regat a to byłoby już naprawdę cudownie.

W ostatnim dniu regat rozegrano tylko jeden z dwóch zaplanowanych wyścigów, w którym ponownie do linii mety dopłynęłam druga. Ostatecznie zajęłam 6-te miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 1 miejsce (złoty medal) w klasyfikacji dziewcząt stając się tegoroczną Mistrzynią NSKO Grupy B Dziewcząt.


Zobacz wyniki

Dlaczego mi się to udało?
Po pierwsze wyszły mi wszystkie starty.
Po drugie, płynęłam spokojnie bez zbędnych nerwów.
Po trzecie pogoda była stabilna.
Po czwarte pływałam bardzo równo zajmując wysokie lokaty, choć nie wygrałam ani jednego wyścigu.
Po piąte miałam trochę szczęścia :)

Mój sukces to nie jedyny sukces żeglarzy z mojego klubu. Igor Forcik wyprzedził mnie w klasyfikacji ogólnej o 2 miejsca (2 malutkie punkciki) zajmując tak bardzo nie lubiane 4 miejsce. Gratuluję!!! Dodatkowo Igor został nagrodzony pucharem za wygranie pierwszego wyścigu w swojej grupie. Pozostali także całkiem nieźle, chociaż Cypek i Wojtuś liczyli na więcej: Wojtuś 12, Cypek 19, Pawełek 39 a Olaf 71.

W regatach tych tradycyjnie nagradzana jest także ekipa klubu, którego zawodnicy zajęli łącznie najlepsze miejsca. W tym roku tytuł ten przypadł właśnie nam, co potwierdza nasze umiejętności i wolę walki. Nagrodą oprócz przepięknego pucharu w kształcie Optymista i nagród, które otrzymał nasz Coach Mike jest tradycyjnie karton pomarańczy, od której pochodzi nazwa regat. Historia ponoć jest taka, że w którejś edycji regat jako nagrodę ktoś ufundował skrzynkę pomarańczy i to się tak spodobało, że regaty nazwano pomarańczowymi. Fajne to było :)

Oprócz czasu na ściganie się mieliśmy także czas wolny na zabawę na wodzie, lądzie i pod nim :)

Jednego żałuję. Żałuję, że był to mój pierwszy i ostatni start w tych regatach, ponieważ w przyszłym roku będę startować w grupie A.



Było super! Bardzo czadowe miejsce, organizacja i atmosfera także oraz to, że to są Mazury, na których byłam dopiero drugi raz. Fajnie tam macie.




Zdobywając tytuł mistrzowski osiągnęłam pierwszy tegorocznych cel wyznaczonych mi przez mojego super trenera Michała.

Drugim celem jest walka o Puchar Polski Dziewcząt. Dzięki dobremu występowi na tych regatach powiększyłam przewagę nad rywalkami. Jestem także bardzo wysoko, bo aż na czwartej pozycji, w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski (łącznie z chłopcami) i będę starała się walczyć o miejsce trzecie, które zajmuje mój kolega klubowy Igor i utrzymać miejsce pierwsze w klasyfikacji dziewcząt. Wiem, że nie będzie łatwo, ponieważ do końca sezonu zostało jeszcze wiele imprez regatowych, a koledzy i koleżanki także chcą walczyć o czołowe lokaty.

Trzecim celem jest … o nie, nie zdradzę !!!
Napiszę, gdy go osiągnę … :)

Bardzo się cieszę z nagród jakie otrzymałam na tych mistrzostwach, a w szczególności z żagla JUSZCZAK Classic Red, który w przyszłym roku mam nadzieję, pomoże mi ostro walczyć w grupie A. Będę go testować dopiero wiosną i wtedy napiszę jak mi się na nim pływa.

Po powrocie do klubu zorganizowaliśmy małe spotkanie z trenerami i innymi zawodnikami, z którymi postanowiliśmy podzielić się pomarańczami, które otrzymała nasza drużyna. Byli moi pierwsi UKS-owi trenerzy Ewa Sikorska i Beniamin Piksa oraz komandor klubu Jacek Błaszczyk. Fajnie nasz sukces świętować w takim gronie :)


Zobacz galerię zdjęć



Bookmark and Share