wtorek, 6 maja 2008

Długodystansowe Mistrzostwa Małopolski w Krakowie

4 maja 2008 r. uczestniczyłam Długodystansowych Mistrzostwach Małopolski rozgrywanych na Wiśle u stóp Wawelu w Krakowie, pod czujnym okiem Wawelskiego Smoka.

Co to były za regaty!

Pierwszy raz pływałam, na rzece. To o wiele trudniejsze niż się wydaje. Wystartowaliśmy spod Wawelu w górę Wisły. Dodatkowo musieliśmy halsować dokładnie pod wiatr.



Na starcie wmieszałam się niepotrzebnie w zwartą grupę łódek tzw. tratwę, która opóźniła mój start.

Najgorsze było przejście pod mostem. Jak już się z nim uporałam byłam na 7 miejscu. Płynęliśmy 1,5 godziny w górę Wisły, a przepłynęliśmy zaledwie 1 km !

Udało mi się wyprzedzić dwóch zawodników i przed bojką byłam na 5 pozycji. Na bojce nie uwzględniłam, poprawki na znoszenie przez rzekę, ale udało mi się nie stracić 5 pozycji. Za bojką nerwy dały o sobie znać bo byłam naciskana przez zawodnika z grupy A będącego na 6 pozycji. I stało się. Wyprzedził mnie. Nie dawałam jednak za wygraną i starając się go dogonić obrałam kurs bliski brzegu. I opłaciło się! Na 50 metrów przed metą odzyskałam 5 miejsce w klasyfikacji generalnej, utrzymując 1 miejsce (złoty medal) w grupie B.

Te regaty dały mi dużo satysfakcji bo walczyłam ramię w ramię z zawodnikami z grupy A i w dodatku chłopcami :) I było całkiem dobrze, bo na mecie stawiłam się z minimalnym opóźnieniem w stosunku do zawodników z miejsc od drugiego do czwartego.

Jeszcze bardziej się cieszyłam, gdy okazało się, że moi klubowi koledzy Wojtek i Kamil zajęli pozostałe dwa miejsca na podium grupy B i stanęli obok mnie podczas dekoracji. Także w UKS-ach daliśmy czadu, bo Cyprian zajął 1 miejsce, a Krzysiek 4. Oj, chyba "Horn" już nas nie zaprosi na regaty :)

Zakończenie także było super! Byliśmy dekorowani na wielkiej scenie na krakowskich Błoniach, a lajkonik uderzał nas swoją buławą. Warto było marznąć i moknąć.

Do zobaczenia Smoku w następnym roku!

Zobacz relacje:

Część 1





Część 2

Regaty o Puchar Kwitnących Sadów Znamirowice 2008

Obóz treningowy w Znamirowicach zakończyliśmy uczestnictwem w dwudniowych Regatach o Puchar Kwitnących Sadów. To był mój drugi start w grupie B.



W pierwszym dniu pogoda była bardzo wietrzna w porywach do 5 w skali Beauforta. Sporo zawodników zaliczyło wywrotki. Mnie się udało i dzień zakończyłam na 1 miejscu w klasyfikacji dziewcząt i 4 w klasyfikacji generalnej.

Drugi dzień był łatwiejszy ze względu na mniejszy wiatr. Po zaciętej walce utrzymałam 1 miejsce wśród dziewczyn i awansowałam na 3 miejsce w klasyfikacji generalnej grupy B.

Te regaty pozwoliły mi także obserwować najlepszych zawodników grupy A i analizować ich sposób pływania. Jestem pod wrażeniem ich umiejętności, i muszę jeszcze dużo popracować, aby im dorównać.

Oświadczenie na temat obozu w Znamirowicach.

Oświadczam, że już więcej nie pojadę na obóz treningowy!!!

Wczesne wstawanie nie dla mnie!
Poranna zaprawa także!
Ewa i Piotr nie mają serc!
Bieganie i pajacyki, straszne!

A tak na poważnie ... BYŁO EKSTRA !!!
Warunki super, pogoda wietrzna, towarzystwo fajne, regaty udane, jedzonko pyyyyyyszne!

JA CHCĘ JESZCZE RAZ !!!

Co często robią nasi trenerzy?

Zobaczcie co najczęściej robią nasi trenerzy:

27 sposobów uniknięcia treningu

Dzisiaj mam dla Was klip instruktażowy jak unikać treningów!

piątek, 2 maja 2008

Książki żeglarskie

Dla mnie najważniejszymi książkami są te napisane przez wybitnego żeglarza Krzystofa Baranowskiego (strona www, informacja w wikipedii).

Zanim się zdecydujesz żeglować przeczytaj książkę „Zaczynam żeglować”.





Jak już będziesz zawodnikiem przeczytaj „Jak zostać Opti-mistrzem” oraz "Regaty".