czwartek, 21 czerwca 2012

Warszawa - II eliminacja do OOM

Jak co roku druga eliminacja do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży dobyła się w Warszawie na Zalewie Zegrzyńskim.

Tak jak to bywa w okresie letnim nic nie wiało. Brak wiatru to bardzo duża przeszkoda. Bo jak niby mielibyśmy pływać? 
Jednak dzięki niewielkim podmuchom udało się przeprowadzić 9 wyścigów. Były to wszystkie z przewidywanych. W klasie laser 4,7 wystartowało 63 zawodników. Jest to naprawdę dużo. 
Zawodnicy i trenerzy TS Kuźni Rybnik.

Po trzech dniach rywalizacji udało mi się zająć 6 miejsce w klasyfikacji ogólnej i 1 wśród dziewcząt do lat 15. Uważam to za bardzo dobry wynik. Oznacza to, że spokojnie mogę się ścigać z ludźmi na szczeblu krajowym. Kategorię dziewcząt do lat 17 wygrała moja klubowa koleżanka Julia Stefaniak. 

Moim celem na kolejne zawody jest udowodnienie, że wygranie tej eliminacji nie było szczęśliwym trafem. Mam nadzieje, iż mi się to uda. :p

czwartek, 7 czerwca 2012

Trzebież - I eliminacja do OOM

Do Trzebieży wyjechaliśmy parę dni wcześniej. Kiedy dojechaliśmy na miejsce przygotowaliśmy sprzęt i zakwaterowaliśmy się. Postanowiliśmy, że pomimo małego wiatru zejdziemy na trening. Pływaliśmy parę godzin. Kolejnego dnia nic nie wiało, dlatego cały dzień leżeliśmy w pokojach. 


W pierwszym dniu regat bardzo mocno wiało. Sędziowie postanowili, że jednak zejdziemy na wodę. Kiedy dopłynęliśmy na linie startu, kazano nam wracać na brzeg. Sędziowie uznali, iż to są to za trudne warunki. Do końca dnia zostaliśmy na lądzie. Musiałam sobie nadwyrężyć kolana, ponieważ prostowanie nóg sprawiało duży ból. Śmiesznie wyglądało jak nie potrafiłam normalnie chodzić.

Ja i mój trener ^^
Kolejnego dnia wiało tak samo. Jednak jury i tak zdecydowało się na zejście na wodę, ustawili jednak trasę w innej części akwenu. Na akwenie zawodów znalazłam się jako jedna z pierwszych. Kiedy dopłynęłam na miejsce zobaczyłam dużą czarną chmurę, która zamierała w naszym kierunku. Jednak nikt nie zwracał na nią uwagi. Parę minut później rozpętało się piekło. Jeszcze 5 minut wcześniej płynęło obok mnie 15 osób. Kiedy doszedł do nas szkwał większość zawodników się wywróciła. Trenerzy starali się pomagać, ale nie było łatwo. Około 60 zawodników potrzebowało pomocy, a motorówek było tylko 20.Na szczęście nie wywróciłam się. Postanowiłam więc, że spokojnie spłynę na brzeg. Kiedy dopłynęłam a miejsce zauważyłam ile szkód wyrządził wiatr. Wiele ludzi miało połamane maszty i porwane żagle.

Następnego dnia parę zawodników nie wystartowało, ponieważ nie znaleźli zastępczego sprzętu. Tego dnia wiatr zmalał prawie do zera. Rozegrano 3 wyścigi. Pomimo dobrych startów  ukończyłam je na miejscach 6,4 i 6. Pozwoliło mi to objąć 5 miejsce w klasyfikacji ogólnej i 2 wśród dziewcząt.

Te regaty były dość nietypowe. Nie popełniłam w nich najlepiej. Jednak będzie jeszcze wiele innych zawodów. ^^