Moje marzenie się spełniło! Pojechałam na Mistrzostwa Europy. W tym roku odbyły się one w Austrii.
Na tych zawodach mieszkaliśmy w polowych warunkach (namioty, kuchenka na gaz i jedzenie ze słoików). Jednak w ogóle nam to nie przeszkadzało.
Pierwszego dnia nie zeszliśmy na trening z powodu braku wiatru. Drugiego dnia wieczorem w centrum miasta odbyło się uroczyste rozpoczęcie. Każda reprezentacja maszerowała przez plac przy akompaniamencie hymnu.
Kolejnego dnia czekały nas już wyścigi. Trzeba było wcześnie wstać i przygotować się do zejścia na wodę. Jednak był mały problem. Nie wiało. Start opóźnił się o dwie godziny. Kiedy wszyscy dotarli na odpowiednia część akwenu puszczono pierwszy wyścig. Nie wiem jakim cudem udało mi się go prowadzić. Byłam tak bardzo szczęśliwa. Jednak nie trwało to długo. W połowie trasy sędziowie zdecydowali o odwołaniu wyścigu. Bardzo się zdenerwowałam. Jednak postanowiłam wziąść się w garść i dobrze popłynąć w drugim biegu. Mimo wszelkich starań nie udało mi się to. Po pierwszym dniu byłam bardzo daleko w tabeli wyników. Komisja regatowa naprawdę się starała by w kolejnych dniach rozegrać wyścigi, jednak nie udało im się to. Puścili jeden wyścig (znowu prowadziłam z dużą przewagą), ale jednak w połowie go przerwali. :c
W rezultacie udało mi się zająć 6 miejsce w kategorii dziewcząt poniżej 16 roku życia. Jest to bardzo dobry wynik, ale jak sobie pomyśle co by było gdyby mi nie odwołali tych dwóch wyścigów.....
No ale może tak miało by. Nie wolno rozpaczać nad tym co było. Trzeba myśleć o tym co będzie ^^.
Bardzo bym chciała pogratulować mojej klubowej koleżance Julce Stefaniak, która zajęła 7 miejsce w klasyfikacji dziewcząt do 17 lat. BRAWO !!