Tydzień temu zakończyła się Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży. Rozegrana została w Pucku. Jest to najważniejsza impreza w sezonie, którą poprzedza ciąg eliminacji.
Regaty rozpoczęły się uroczystym otwarciem. Następni trzeba było przystąpić do pomiarów, żeby się upewnić czy sprzęt jest zgodny z wymogami. Kolejnego dnia rozpoczęły się regaty.
W pierwszym dniu nie szło mi najlepiej. Na koniec wyścigów byłam na 6 pozycji. Musiałam się jakoś zmobilizować. Wiedziałam, że wiele osób pokłada we mnie nadzieję na medal. Drugiego dnia rozegrano trzy wyścigi. W pierwszym nie płynęłam za dobrze. Po ukończeniu podpłynęłam do trenera. Byłam bardzo zdenerwowana. Nie wiem jakim sposobem, ale trener mnie zmobilizował. Po tym dniu udało mi się podskoczyć na 4 miejsce.
Przed ostatni dzień zawodów był bardzo dobry dla mnie. Równe pływanie i brak większych błędów zaowocowały drugim miejscem w klasyfikacji. Jednak to ostatni dzień był najważniejszy. Wszystko się mogło zmienić. Miałam bardzo małą przewagę nad Natalią, która zajmowała 3 pozycję.
Na start w ostatni dzień płynęłam bardzo spięta. Jednak gdy tylko usłyszałam sygnał przygotowawczy uspokoiłam się. Zdałam sobie sprawę z tego, że mogę to zrobić. Stać mnie na to by utrzymać drugą pozycje. Był to ostatni start na tych zawodach. Od samego początku, do końca go prowadziłam. Oznaczało to, że… JESTEM SREBRNĄ MEDALISTKĄ OLIMPIADY MŁODZIEŻY!!!
Gdy dowiedziałam się jeszcze, że moi klubowi koledzy Julka i Cypek zdobyli złoty i srebrny medal nie potrafiłam w to uwierzyć. Jeszcze dwa lata temu nasz klub świętował z powodu zdobycia brązu przez Nikole Ojcowicz, a teraz mieliśmy 3 medale!
Te zawody na pewno zostaną w mojej pamięci na zawsze.
Teraz już wiem, że nic nikomu nie muszę już udowadniać. Wiem, że moja praca nie poszła na marne i nikt mi już nie powie, że to był czysty fart.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz