Prosto z Kiekrza wyruszyłam wraz z rodzicami i siostrą do Charzykowych na treningi i Mistrzostwa Narodowego Stowarzyszenia Klasy Optimist do 13 lat. Wraz z nami wybrał się także Olaf z mamą.
W poniedziałek (pierwszy dzień pobytu) dołączyli do treningu grupy zawodników CHKŻ przygotowujących się do Mistrzostw pod okiem Mirosława Laskowskiego, któremu bardzo dziękuję za tę możliwość. Trening był tak ostry i wyczerpujący, że już po pierwszym dniu miałam dość, więc w kolejnych dniach twardo trenował już tylko Olaf, a ja wylegiwała się na plaży nad morzem lub czytała książkę :)
W pierwszym dniu regat dołączył do nas Igor Fojcik, który jak zwykle pełen energii był bardzo bojowo nastawiony na walkę o mistrzowski tytuł. Rozpoczął ją atakiem na pobliską wieżę do skoków do wody gdzie razem przełamaliśmy strach i skakaliśmy z 5 metrowej wieży na nogi. Było straaaaasznie … fajnie!
Regaty były rozgrywane z podziałem na osobne starty dziewcząt i chłopców, a w konsekwencji na osobne klasyfikacje. Wystartowało 29 dziewcząt i 72 chłopców.
Pierwszy dzień regat rozpoczął się od walki o dostanie się na Funkę, czyli część jeziora na której rozgrywane były regaty. Wiatru nie było prawie wcale stąd mieliśmy obawy czy dopłyniemy na na start w odległości 3,5 km od ośrodka CHKŻ. Kilka godzin na wodzie dało nam w kość, a kompletny brak wiatru uniemożliwił rozegranie jakiegokolwiek wyścigu. Żartowaliśmy nawet, że zwycięzcami są trenerzy, jako że pierwsi stawili się na Funce ciągnąc zawodników pontonami.
W drugi dzień regat słabiutki, lecz stabilniejszy wiatr pozwolił na rozegranie zaplanowanych 4 wyścigów. Niestety nasza trójka nie mogła zaliczyć go do udanych. Dalekie pozycja (jak na nasze możliwości) ja 8 miejsce, a Igor 15.
W trzecim dniu regaty rozgrywane były w okolicach mariny klubowej CHKŻ. Słabiutki wiatr zmieniający kierunek i „prywatne” szkwały, tak to było. Udało się rozegrać 1 wyścig. Niektórzy wchodzili na metę pół wiatrem, a inni nawet kursami pełnymi. Ja wygrałam swój, a Olaf przypłynął także najlepiej w tych regatach.
Ostatni 5 wyścig pozwolił na zastosowanie „odrzutki”, co w konsekwencji wyniosło mnie o kilka miejsc do góry na 5 pozycję.
Wyniki dziewcząt:
zobacz wyniki
Miałam ochotę na zdecydowanie lepszy rezultat tym bardziej, że w zeszłym roku zamiast na Mistrzostwa pojechałam awaryjnie na Olimpiadę Młodzieży jako załogant Cadeta :)
Teraz muszę się skupić na przygotowaniach do najważniejszej imprezy, jaką są Mistrzostwa NSKO w Siemianach (cel nr 1), gdzie w dużej mierze rozstrzygną się także losy Pucharów Polski dziewcząt, który jest moim celem nr 2.
Trzymajcie za mnie kciuki!!!
poniedziałek, 10 sierpnia 2009
Mistrzostwa NSKO do 13 lat
Etykiety:
Moje relacje
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz