To najważniejsze zgrupowanie jakie w tym sezonie mamy. Do Pucka przyjechałam po naukę, żeglowania na fali. Liczę na spory wiatr i za falowany akwen. I Puck nie zawodzi!
Rozpoczęliśmy zgrupowanie od krótkiego treningu po przyjeździe - słabo wiało. Drugiego dnia od razu regaty o Puchar KS Zatoka. Nie miałam złudzeń, że będę w stanie walczyć z najlepszymi. Wiatr dopisał - do 12 m/s (6B), ale potwornie zimno - 8 stopni i deszcz. Nie są to warunki przyjemne.
Ze względu na ilość zawodników podzieleni zostaliśmy na cztery grupy. Zgodnie z planem wiatr skręcał, co zaowocowało przerwaniem pierwszego wyścigu gdy pierwsza grupa wpływała już na metę – bardzo rozsądna decyzja sędziów, bo druga grupa halsówkę miała półwiatrem.
Około czternastej lekko pokropiło i wiatr w krótkim czasie rozwiał się bardzo (6B) i zaczął się pogrom zawodników grupy B – co kilka minut spływali, a to bez rozprzy, a to z połamanymi masztami, a jeden nawet bez całego pędnika.
Do 16:30 rozegrano zaledwie 2 biegi z powodu ciągłej zmiany kierunku wiatru, który obrócił się od momentu zejścia na wodę o pełne 180 stopni.
A co na wodzie? - Oj, działo się, działo …. ! Oto jak wiało - tyle zostało z mojego kabestanu, reszta leży na dnie zatoki :)
W drugim dniu regat wiatr zaledwie kilka m/s i słabnie. Odbyły się dwa wyścigi. W piątym wyścigu razem z Cypkiem i Wojtkiem, na ostatnim kursie na metę byłam w pierwszej piątce. Niestety wyścig został przed metą przerwany ponieważ wiatr był poniżej 2 metrów przez dłuższy czas. SZKODA! Bylibyśmy wyżej w końcowej klasyfikacji.
Jak na pierwszy start w sezonie i od razu na wielkiej fali i 6B to wynik końcowy całkiem niezły, w szczególności na tle moich kolegów z klubu:
27 Cypek
34 ja (13 z dziewczyn)
65 Igor
66 Wojtek
Teraz 4 dni dalszego zgrupowania i zaczynamy walkę w pierwszej eliminacji do Mistrzostw Świata i Europy. Nie planuję wysokiego miejsca ponieważ ten rok jest rokiem nauki fali i startów w grupie A, ale przy odrobinie fuksa ...
Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz