Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega
nieprzyjacielską torpedę zmierzającą w kierunku
statku i przywołuje bosmana.
- Idź do marynarzy i powiedz im, że za chwilę statek
wyleci w powietrze. Tylko zrób to tak, żeby nie wywołać paniki.
Bosman schodzi pod pokład statku i woła do marynarzy
grających akurat w karty:
- Chłopaki! Za chwilę uderzę pięścią w stół i nasz
statek rozpryśnie się w drzazgi.
Marynarze wybuchają śmiechem. Bosman podwija rękaw i
z całej siły wali pięścią w stół. W tej samej chwili
statek rozlatuje się na dwie części i zaczyna tonąć.
Po kilku minutach wśród morskich fal spotykają się płynący
na kołach ratunkowych: kapitan i bosman. Kapitan zdziwiony:
- Nic nie rozumiem, przecież torpeda przeszła obok...
piątek, 3 kwietnia 2009
Dowcipy: Torpeda
Etykiety:
Dowcipy żeglarskie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz