Od poniedziałku w Gdyni w ramach Volvo Gdynia Sailing Days odbywały się Eurosaf. Impreza ta cieszy się dużą popularnością. Są to swego rodzaju mistrzostwa Europy. Przez pierwsze dwa dni wiatr nie dawał nam ani chwili wytchnienia. Porywy dochodziły nawet do 30 węzłów, gdzie w zaleceniach klasy Laser pisze, że wyścigi powinny się odbywać do 25 węzłów. No jednak mówi się trudno. Był to bardzo dobry trening. Kolejne dni wiatr wahał się od 2-14 węzłów. Ostatniego dnia zmagań odbył się medal race, w którym punktacja jest inna niż zwykle. Mianowicie punkty liczy się x2. Można wiele zyskać, ale też wiele stracić.
Na szczęście udało mi się go zakończyć na 4 pozycji dzięki czemu regaty skończyłam na 7 pozycji. Według mnie jest to totalna kompromitacja, ponieważ mogłam popłynąć o wiele lepiej. Jednak już jest po zawodach i trzeba się pogodzić z tym.
Przed zawodami udało nam się uczestniczyć w paradzie żaglowców. Było naprawdę fajnie. Paradę polecam wszystkim nie tylko tym którzy pasjonują się żeglarstwem.
Zdjęcia z imprezy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz